AZS Gdańsk

100 lat AZS. Na hasło: „Idzie Gdańsk”, zrywała się burza oklasków

Z okazji obchodów 100-lecia AZS Gdańsk na portalu „Zawsze Pomorze” oraz wydaniu tradycyjnym ukazał się artykuł pod tytułem  – 100 lat AZS. Na hasło: „Idzie Gdańsk”, zrywała się burza oklasków. Zapraszamy do lektury tekstu przygotowanego przez redaktora Adama Mauksa.

 

Na zdjęciu –  Akademik polskich studentów przy obecnej ul. Legionów. Rok 1934 (Fot. Archiwum AZS Gdańsk)

100 lat AZS. Na hasło: „Idzie Gdańsk”, zrywała się burza oklasków

Rok 2022 to jubileuszowy rok wielu organizacji sportowych w Gdańsku, takich jak choćby AZS AWFiS. Klub nie zapomina o swojej historii i ludziach, ale myśli też o przyszłości studenckiego sportu.

Adam Mauks

11.01.2022.

– Wszyscy wiedzą, jak skomplikowane losy miał po I wojnie światowej Gdańsk. Problemem było również to, do kogo ma należeć Technische Hohschule, czyli Politechnika Gdańska. Została przypisana Senatowi Wolnego Miasta Gdańska, który był w zdecydowanej większości niemiecki. Do tego również niemiecki był językiem wykładowym. To oznaczało, że na uczelni studiowali w większości ludzie z dawnego zaboru niemieckiego i austriackiego – mówi Janusz Rybicki, były prezes Akademickiego Związku Sportowego w Gdańsku, który zna historię akademickiego środowiska sportowego w tym mieście.

W pierwszym semestrze 1921 roku było na uczelni 163 Polaków. Co mieli robić oprócz studiów? Wiedzieli, że trzeba uprawiać sport, bo tak się działo w Krakowie, Warszawie i w Poznaniu, gdzie już istniały AZS-y. W październiku 1921 roku powstała organizacja Bratnia Pomoc Studentów Polaków. Warunki były zupełnie inne, ale się zaczęło. Studenci, którzy przyjechali do Gdańska, mieszkali głównie w Domu Akademickim przy ówczesnej ulicy Heeresanger 11a, czyli dzisiejszej ul. Legionów. Mieszkało ich tam ok. 140. Mieli, m.in., salę do fechtunku i tenisa stołowego. Na tyłach były boisko, korty tenisowe, strzelnica i bieżnia lekkoatletyczna. To był późniejszy obiekt sportowy polskich organizacji sportowych, m.in. Gedanii.

AZS był organizacją typowo środowiskową. W jego statucie było jasno napisane, że jego członkiem może być tylko student Politechniki Gdańskiej narodowości polskiej.

– W grudniu 1922 roku w Krakowie odbyło się posiedzenie Polskich Akademickich Związków Sportowych, i tam już byli przedstawiciele AZS Gdańsk – mówi Janusz Rybicki.

W marcu 1923 roku w Warszawie oficjalnie powołano centralę z udziałem AZS: W-wa, Poznań, Kraków, Wilno, Lwów i Gdańsk. 9 maja 1923 roku sekcja wioślarska AZS Gdańsk została przyjęta do Polskiego Klubu Wioślarskiego z przystanią na tzw. Polskim Haku nad Motławą. W lipcu tego samego roku reprezentacja AZS Gdańsk wzięła udział w I Akademickich Mistrzostwach Polski w Krakowie.

– Oczywiście, trudno było oczekiwać, by ta grupka sportowców błyszczała sportowo – dodaje były szef gdańskiego AZS.

Janusz Rybicki

były prezes Akademickiego Związku Sportowego w Gdańsku

ODDZIAŁYWANIE SPOŁECZNO-PATRIOTYCZNE TYCH MŁODYCH LUDZI BYŁO OGROMNE. GDZIEKOLWIEK STARTOWALI NA ZAWODACH W POLSCE, NA HASŁO: „IDZIE GDAŃSK”, ZRYWAŁA SIĘ BURZA OKLASKÓW – KIEDY CZYTAŁEM O TYM W „PRZEGLĄDZIE SPORTOWYM”, TO SIĘ WZRUSZYŁEM.

AZS miał świetną sekcję strzelecką, która była zalążkiem tzw. Hufca Akademickiego, świadomego w latach 30. nadciągającego niebezpieczeństwa, i przygotowującego się do wojny. Najlepsi zawodnicy AZS grali też w barwach Gedanii, a trenerzy tego klubu pracowali w AZS. Te relacje między wszystkimi polskimi organizacjami sportowymi były bardzo dobre.

– Imprezą, która odbiła się szerokim echem nie tylko w Wolnym Mieście Gdańsku, był powrót polskich sportowców z igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 1932 roku. To wtedy Janusz Kusociński i Stanisława Walasiewiczówna otrzymali honorowe członkostwo AZS Gdańsk – mówi z dumą Janusz Rybicki. – Nadawał je prezes AZS Władysław Lewandowski, który po wojnie był dyrektorem w gdańskim biurze komunalnym. W 1939 roku polscy studenci zostali usunięci z uczelni i AZS Gdańsk przestał działać.

(Fot. Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie)

 

Po wojnie pierwszy wykład inauguracyjny na Politechnice Gdańskiej miał prof. Ignacy Adamczewski, przedwojenny tenisista gdańskiego AZS. Centrala Akademickich Związków Sportowych funkcjonowała w dawnych, przedwojennych strukturach, a Ignacy Adamczewski został wyznaczony kuratorem AZS w Gdańsku. Organizacje sportowe po wojnie spełniały role mobilizujące społeczeństwo, co starszym ludziom kojarzy się z organizacją SPO, czyli „Sprawny Do Pracy i Obrony”. Pieniędzy brakowało, ale imprez masowych było dużo, bo studenci też się mobilizowali. Po reaktywacji AZS Gdańsk, powstał też AZS Wyższej Szkoły Handlu Morskiego w Gdyni, którego wiceprezesem był red. Roman Stanowski, wieloletni szef sportu w „Dzienniku Bałtyckim”. Potem przeniósł się do Sopotu i tam działał AZS. Z dwóch AZS-ów powstał AZS Wybrzeże, który miał pogodzić oczekiwania wszystkich trójmiejskich AZS-ów co do finansowych dotacji. Niestety, ówczesna władza dopatrywała się w tej działalności „reakcjonizmu”, i 1 kwietnia 1949 roku zakazała funkcjonowania Akademickich Związków Sportowych.

– Powstały zrzeszenia typu Włókniarz, Budowlani, czy Kolejarz, w tym Akademickie Zrzeszenie Sportowe, czyli… AZS – wspomina Janusz Rybicki. – Co by nie mówić, to tamta władza sport hołubiła.

AZS rósł w siłę, a po październiku 1956 roku znów stał się Akademickim Związkiem Sportowym. To były najlepsze lata gdańskiego AZS, bo: siatkarki i siatkarze awansowali do I ligi, w 1961 roku piłkarze ręczni też znaleźli się w I lidze, koszykarze w elicie ligowej znaleźli się rok później, srebrny medal olimpijski wywalczyła Jarosława Jóźwiakowska, Krystyna Krupa-Malinowska dwukrotnie zdobyła brązowy medal olimpijski w siatkówce, lekkoatleci i wioślarze regularnie zdobywali mistrzostwa Polski. W domku klubowym AZS przy ul. Uphagena kwitło życie, bo nauczyciele akademiccy byli w dobrych relacjach ze sportowcami.

– Oni też chcieli ogrzać się trochę w blasku sławy sportowców – dodaje Rybicki. – To bardzo dobrze działało, aż do czasu kiedy sport zaczął się komercjalizować. Siatkarze przenieśli się wtedy do Stoczniowca, bo tam były etaty i mieszkania, siatkarki do Gedanii, piłkarze ręczni do Spójni, koszykarze do Wybrzeża. To był czas (rok 1971), kiedy zdecydowaliśmy, że przerzucamy cały nasz sport wyczynowy do Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego. Tam były baza, wyselekcjonowani sportowcy, najlepsi trenerzy i Ośrodek Przygotowań Olimpijskich. To musiało się udać, choć, z punktu widzenia potencjalnych sponsorów, sam sport uczelniany, którym się zajęliśmy w AZS, nie był atrakcyjny, bo nie odnosiliśmy spektakularnych sukcesów sportowych – wspomina Rybicki.

Dziś Akademickie Mistrzostwa Polski odbywają się w aż 45 dyscyplinach, dlatego jest szansa, by znaleźć taką dyscyplinę, która będzie w przyszłości olimpijską, bo plany są znane kilka lat wcześniej. Być może coś do powiedzenia będzie miał w tej sprawie Klub Seniora AZS, który ma niebawem zostać powołany w Gdańsku.

Janusz Rybicki w Częstochowie chodził do liceum im. Romualda Traugutta, czyli do szkoły gdzie „królowała” koszykówka. Grał w nią zresztą razem z Januszem Kochanowskim, kolegą z klasy, byłym Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Wtedy byli najlepsi w dawnym województwie katowickim. W 1962 roku był już z AZS Gdańsk w I lidze.

– Chwilę potem zostałem wybrany, chyba zupełnie przypadkowo, wiceprezesem ds. sportowych, a później, po rozegranych i organizowanych, m.in. przeze mnie, mistrzostwach Polski politechnik, zostałem prezesem AZS Politechniki Gdańskiej – dodaje.

Doświadczenie zdobyte podczas wieloletniej działalności społecznej plus języki obce zaowocowały sprowadzeniem do Gdańska największej szwajcarskiej firmy Glencore International AG, w której przez ostatnie dwadzieścia lat pracował jako dyrektor Glencore Polska Sp. z o.o. Dziś Janusz Rybicki jest także przewodniczącym Głównego Sądu Koleżeńskiego i Członkiem Honorowym AZS. Dwa lata temu zaproponował organizację Gali Sportu Akademickiego z okazji 100-lecia AZS w Gdańsku. Ta odbyła się w październiku 2021 roku w Europejskim Centrum Solidarności.

– Bardzo się z tego cieszę, bo uświetniła ona obchody jubileuszu, i udało nam się do Gdańska zaprosić wszystkich wielkich żyjących sportowców AZS i tych, którzy właśnie wrócili z medalami z igrzysk w Tokio – mówi Janusz Rybicki.

100 lat Akademickiego Związku Sportowego

Obchody 100-lecia AZS w Trójmieście cały czas trwają. W 2022 roku planowanych jest kolejnych kilka imprez sportowych. Oto one:

  • AZS Politechnika Gdańska:
    • Akademickie Mistrzostwa Polski  w Piłce Nożnej Mężczyzn – Finał – czerwiec 2022,
    • AMP w Tenisie – Finał – czerwiec 2022,
  • AMW Gdynia:
    • AMP w Koszykówce Mężczyzn – Półfinał A – 5-8.05.2022 r.,
    • AMP w Badmintonie Półfinał A – Finał – 25-27.03.2022 r.,
  • AZS Uniwersytet Gdański:
    • AMP w Tenisie Stołowym – Finał – kwiecień 2022,
    • AMP w Siatkówce Plażowej – Finał – czerwiec 2022,
  • KS AZS AWFiS Gdańsk:
    • AMP w Koszykówce Kobiet – Półfinał A – kwiecień 2022,
    • AMP w Piłce Siatkowej Kobiet – Półfinał A – kwiecień 2022.

Medaliści olimpijscy z gdańskiego środowiska AZS:

  • Jarosława Jóźwiakowska, lekkoatletyka – srebrna medalistka z Rzymu (1960),
  • Krystyna Malinowska-Krupa, siatkówka – dwukrotna brązowa medalistka z Tokio (1964) i Rzymu (1968),
  • Cezary Siess, szermierka – brązowy medalista z Barcelony (1992),
  • Ryszard Sobczak, szermierka – brązowy medalista z Barcelony i srebrny z Atlanty (1996),
  • Maciej Łasicki, wioślarstwo – brązowy medalista z Barcelony,
  • Tomasz Tomiak, wioślarstwo – brązowy medalista z Barcelony,
  • Jarosław Rodzewicz, szermierka – srebrny medalista z Atlanty,
  • Sylwia Gruchała, szermierka – srebrna medalistka z Sydney (2000) i Aten (2004),
  • Magdalena Mroczkiewicz, szermierka – srebrna medalistka z Sydney,
  • Anna Rybicka, szermierka – srebrna medalistka z Sydney,
  • Adam Korol, wioślarstwo – złoty medalista z Pekinu (2008),
  • Leszek Blanik, gimnastyka sportowa – brązowy medalista z Sydney i złoty z Pekinu.

Sportowcy AZS WSWF, AZS AWF i AZS AWFiS Gdańsk zdobyli ponad 2600 medali w mistrzostwach Polski i ponad 210 medali w imprezach międzynarodowych.